niedziela, 13 kwietnia 2014

23 kwietnia, pisała Evelyn

Szłam wściekła w stronę odwróconego do mnie tyłem Jessiego. Odchrząknęłam głośno aby się do mnie odwrócił. Kiedy to zrobił uderzyłam go mocno w twarz.
-Czy ty mnie kurwa nie zrozumiałeś, kiedy mówiłam, że zostaję tutaj?!- Krzyknęłam ignorując obecność kilku innych osób kręcących się po salonie. Mój chłopak spojrzał na niezadowolonego Troya, który tylko wzruszył ramionami.
-Trzykrotnie spowodowała trzęsienie ziemi!- Powiedział na swoją obronę blondyn, patrząc na mnie z wyrzutem. Fakt, zrobiłam to i zdemolowałam mu pół mieszkania, ale on też nie był bez winy.
-Powinieneś być po mojej stronie!- wrzasnęłam mu w odpowiedzi, czerwieniąc się z wściekłości.
-Wszystkim nam zależy na Twoim bezpieczeństwie, kiedy ty to w końcu zrozumiesz?-Spytał Jessie pocierając czerwony policzek.
-A kiedy Ty zrozumiesz, że moja rodzina również jest w to zamieszana, więc to co się dzieje, to także mój problem?- Powiedziałam już bardziej opanowana. Zauważyłam, ze Troy zmył się gdzieś, jak zawsze w takich momentach.-Czemu mnie od tego odsuwasz?-spytałam patrząc w czarne oczy wampira.
-Bo mi na tobie zależy...-mruknął również patrząc na mnie, po czym przysunął się nieco, ale natychmiast go odepchnęłam. W tej chwili do salonu wszedł Felix z ręką w gipsie, rozciętą wargą i plastrem z lewej strony czoła. Podszedł do kanapy, kulejąc nieco.
-A tobie co się stało? Lily tak cię urządziła?- Zakpiłam z chłopaka.
-To przez twoją pierdoloną koleżankę...-mruknął w odpowiedzi. W jednej chwili powaliłam go na ziemię, siłą woli powstrzymując się, żeby nie roztrzaskać mu łba.
-Mów, co jej zrobiłeś!- wrzasnęłam na leżącego na ziemi chłopaka.
-Zluzuj trochę...nic jej nie zrobiłem...
-Nie wspomniałaś, że Sandra też ma moc...-wciął się Jessie, chwytając mnie tak, żebym nie mogła zrobić wilkołakowi żadnej krzywdy.- Powinnaś mi o tym powiedzieć.-Dokończył lodowatym tonem, patrząc na mnie.
-Niby po co?- Próbowałam się jakoś wyrwać z jego uścisku, ale był silniejszy.
-Ponieważ stanowi dla nas zagrożenie. Zauważyłem, jak na nagraniach wybuchł hydrant i była pierwszą osobą, którą podejrzewałem o posiadanie takich zdolności...Dlatego kazałem ją porwać. Ale jest silniejsza, niż mógłbym przypuszczać.- powiedział jakby to była najnormalniejsza w świecie rzecz. Wyrwałam mu się w końcu i stanęłam wściekła na przeciwko niego. Zauważyłam, że on też był zdenerwowany.
-Jadę do niej!- rzuciłam przez ramię mijając go.
-Chyba żartujesz? Nie pozwolę ci!-pociągnął mnie za ramię w swoją stronę, ale wyrwałam mu się i odsunęłam na bezpieczną odległość.
-Nie pozwalać, to ty możesz tym dziwkom, które sprowadzacie sobie z pierwszego wymiaru i trzymacie przykute do ścian w hangarze dziewiątym.-Syknęłam do niego wysuwając kły.-Mi nie możesz niczego zabronić i do niczego mnie zmusić.-Odwróciłam się idąc w stronę podziemnych korytarzy.
Po godzinie stałam już przed niewielkim, ciemnym domkiem jednopiętrowym, otoczonym żywopłotem. Szłam wąską kamienną ścieżką prowadzącą do szerokich schodów. Niepewnie stanęłam przed ciemnymi, drewnianymi drzwiami i zadzwoniłam dzwonkiem. Miałam nadzieję, że dziewczyny nie będzie w domu i będę mogła przełożyć tę rozmowę na później. Miałam już iść, kiedy drzwi otworzyły się, a w nich stanęła Moja przyjaciółka, trzymając przy głowie worek z lodem. Kiedy zobaczyła, kto stoi w drzwiach, znieruchomiała. Stałyśmy tak przez dłuższą chwilę, patrząc się na siebie jak na zupełnie obce sobie osoby. Chciałam coś powiedzieć, cokolwiek, żeby przerwać to milczenie, ale nie byłam w stanie wydać z siebie jakiegokolwiek dźwięku.
-Bałam się, że coś ci się stało...-Powiedziała w końcu wampirzyca, podchodząc i ku mojemu zaskoczeniu przytulając mnie mocno.- Musimy porozmawiać-powiedziała już chłodniej, patrząc na mnie, jakby chciała się upewnić, że nic mi nie jest.
Niewielki hol prowadził do połączonego z kuchnią salonu. Padłam na stojącą na środku czarną sofę i przytuliłam do brzucha jedną z leżących na niej fioletowych poduszek. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Na bladoróżowych ścianach wisiały zdjęcia najbliższych Sandry. Wszędzie unosił się zapach orchidei, ulubionych kwiatów mojej przyjaciółki. Dziewczyna weszła za mną i rozsiadła się wygodnie w czarnym fotelu naprzeciwko mnie.  
-Mogłabyś mi powiedzieć, co cię łączy z Jakiem?- spytała w końcu, podnosząc na mnie wzrok.-Z nim i z tymi...
-Kryminalistami.-Dokończyłam za nią.- To chciałaś powiedzieć, prawda?
-Tak. To...co cie z nimi łączy?- przerwała na chwilę, a ja zaczęłam myśleć nad odpowiednim wytłumaczeniem.- Nie próbuj mnie okłamywać. - Ostrzegała- Zawsze wiem kiedy coś kręcisz.-Spojrzała na mnie surowo.
-Mam ci powiedzieć? na pewno tego chcesz?-spytałam patrząc na nią a ona tylko pokiwała smutno głową. W sumie, to byłam jej to winna.-Dobrze...Z jakiem łączy mnie tylko przyjaźń. To...przyrodni brat mojego chłopaka...-zaczęłam, nie wiedząc, czy rzeczywiście powiedzieć jej wszystko. No, bo jakby nie patrzeć, była policjantką. I wiedziałam, jak bardzo kocha tę prace. Dziewczyna spojrzała na mnie w oczekiwaniu na dalsze wyjaśnienia.-Co mam jeszcze dodać? Że jest mordercą? Złodziejem? Przecież to już wiesz...Co z nim teraz będzie?- Spytałam spuszczając wzrok. Chyba wcale nie chciałam tego wiedzieć.
-Nie wiem...to zależy od Rady. Nawet gdyby nie miał mocy, to i tak by go skazali. Czy ty wiesz, ile on popełnił przestępstw?- Popatrzyła na mnie wstając z fotela i podchodząc do okna.-Powiedz mi, że ty jesteś czysta. Że wtedy tylko im pomogłaś, a poza tym nie brałaś udziału w żadnej akcji.- Powiedziała odwracając się do mnie. Napotkałam jej smutne spojrzenie.
-Nie mogę tego powiedzieć, bo tak nie jest.-Odparłam równie surowo, po czym stanęłam na przeciwko Sandry. Pokiwała tylko głową a po jej policzku spłynęła pojedyncza łza. Szybko wyszłam z domu, łapiąc kurtkę z wieszaka. Wsiadałam już na motor, kiedy zauważyłam dziewczynę stojąca na schodach.
-Jutro w południe będzie proces. Jeśli chcesz go jeszcze zobaczyć, to przyjdź. Postaram się załatwić wam kilka minut na rozmowę.- powiedziała, po czym zatrzasnęła za sobą drzwi. 
*  *  *
Wiem, że długo musiałyście czekać, ale mam masę spraw na głowie i pewnie rozdziały ode mnie będą właśnie w takich odstępach czasu się pojawiały. Osobiście uważam, że rozdział jest straszliwie nudny i nie wnosi nic nowego do historii, ale same oceńcie. Ja już się niecierpliwię na to, co szykuje dla nas Karolina! Pozdrawiam :* 
Sekretna 


10 komentarzy:

  1. Świetny rozdział ;3
    czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam twoje rozdziały, szybkciuteńko dawaj następny. Nie mogę się już doczekać!

    Zapraszam: http://time-for-uss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział był troszkę zaskakujący :).
    Szkoda, że Sandra jest policjantką, ale przynajmniej załatwiła Evelyn ( tak ma na imię, czy coś pomyliłam? :D ) krótką rozmowę z chłopakiem.
    Nie sądziłam, że będzie to tematyka o wampirach... Nie lubię ich, ale może się przekonam do Twojego bloga ;).
    Piszesz bardzo ładne opisy, muszę to przyznać. Pomysł też jest dość ciekawy, jak dla mnie.
    Bardzo dobrze, ze Evelyn sprzeciwiła się wampirowi i poszła do swojej przyjaciółki. Na pewno ja też bym tak zrobiła :).
    Pozdrawiam!
    Amy ;)

    Zapraszam również do siebie :)
    [ http://melodie-serc.blogspot.com/ ]

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny.Czekam z niecierpliwością na następny rozdział. Życzę weny, chęci i czasu.
    Pozdrawiam Zizi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super <3 Bardzo wciągający. Ja również piszę, zapraszam do siebie - mystery-nauczycieliuczennica.bloog.pl
    Pozdrawiam,
    Nadia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się twój styl pisania. Wampiry to coś dla mnie.
    Fajnie i ciekawie opisujesz. To mi się podoba :)
    Sandra jako policjantka? Ciekawe.
    Nie lubię za bardzo Jessiego, sama nie wiem dlaczego.
    Czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam ! xx

    http://4elementalmagicschool.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Wciągnęłam się w to opowiadanie. Zaczęłam czytać dzisiaj i naprawdę podoba mi sie chociaż nigdy nie byłam fanka tego typu opowiadań, ale chyba dzięki twojemu się do nich przekonam :D
    Kurcze wampiry...
    Mało jest takich opowiadań(tak myślę, bo mało kiedy się z nimi spotykam) i naprawdę świetny pomysł.
    Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zostałaś nominowana do Liebster Award, więcej tutaj -> http://4elementalmagicschool.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Wampiry ahhh
    Wspaniały rozdział
    Zaskoczył mnie trochę rozdział
    I Evelyn dobrze zrobiła
    Czekam na next
    pozdrawiam
    Aqua :*
    http://aquasenshi.blogspot.com/2014/04/muzyka-senshi-kiedyprzez-okno-zaczey.html
    Zapraszam na 13 :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ooo, idealnie! podoba mi się wkurzona Evelyn! cieszę się, że postawiła się Jessiemu, bo moim zdaniem za bardzo się on rządzi :D
    No i wreszcie rozmowa Sandry i Evelyn. Szkoda tylko, że rozdział taki krótki.

    OdpowiedzUsuń